Bolesne testy PCR, którymi rządzący raczą polskich obywateli, nie służą do diagnostyki koronawirusa. Tak przynajmniej wynika z oficjalnych dokumentów ich producenta.
Poniżej fragment ulotki producenta testów PCR stosowanych w polskiej służbie zdrowia do “wykrywania” zakażeń wirusem SARS-CoV-2. Na żółto zaznaczona została następująca informacja: “PRODUKT SŁUŻY WYŁĄCZNIE DO CELÓW BADAWCZYCH I NIE JEST PRZEZNACZONY DO CELÓW DIAGNOSTYCZNYCH.”
Producent wyraźnie stwierdza, że test PCR nie wykrywa wirusa i nie może być wyznacznikiem diagnozy zachorowania bądź zarażenia.
Do czego więc służy ten test? Oto całość folderu producenta testów PCR:
W ostatnim tekście zaznaczonym na żółto, w akapicie “Limitations” (“Ograniczenia”), w punkcie 1 wyraźnie stwierdzono:
“Uzyskane wyniki nie powinny być bezpośrednio wykorzystywane jako dowód diagnozy klinicznej.”
Strona internetowa producenta: https://www.creative-diagnostics.com/
Obecnie firma nie oferuje już testów PCR w swojej ofercie środków diagnostycznych na obecność SARS-CoV-2.
Dlaczego więc w dalszym ciągu stosuje się te testy i na nich opiera się statystyki oraz z uporem przekazuje się opinii publicznej “zatrważające” informacje o kolejnych rzekomych “zakażeniach” lub “zachorowaniach” na covid? Dlaczego przymusza się ludzi do bolesnych, a jednocześnie bezwartościowych testów PCR? Dlaczego i po co nas straszą?
Opracował: Miro Wilewski
Grafika: Enrique Meseguer z Pixabay
Czytaj także:
dzięki
Żeby wprowadzić terror szprycowania muszą mieć dużą liczbę chorych na koronawirysy. Kaleczyć zdrowych ludzi to rażący system zwyrodnialstwa…mówiąc delikatnie.